Mój powrót do Hogwartu - "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Harry Potter i Przeklęte Dziecko, Hogwart, J.K. RowlingKupiłam tę część Harrego Pottera w październiku zeszłego roku, a przeczytałam ją dopiero teraz. Dlaczego? Bo obawiałam się powrotu do tej serii i chcąc uniknąć rozczarowania, przeciągałam okres zabrania się za tę książkę. Założyłam (nie wiedzieć czemu właściwie), że Przeklęte dziecko będzie niewypałem - czymś pisanym na siłę, aby tylko ponownie nakręcić rynek na Pottera. Po prostu nie chciałam zepsuć sobie tych wszystkich pozytywnych wrażeń i emocji, które dostarczyła mi ta seria, gdy byłam jeszcze nastolatką. 

Powrót do tego magicznego świata nie okazał się dla mnie tak wciągający jak kiedyś. Co prawda książkę przeczytałam w dwa dni, ale tylko dlatego, że jest to scenariusz. Ciężko mi było przełknąć fabułę, w której motywem przewodnim jest podróż w czasie i próba zmiany pewnych wydarzeń w przeszłości. Postaci Harrego, Hermiony i Rona, które kiedyś miały dla mnie swój niepowtarzalny urok i stanowiły wzorce konkretnych zachowań, teraz to utraciły. Może problemem jest forma - nie jest to powieść a dramat, przez co brakuje opisów odczuć bohaterów, ich emocji, ale też szczegółowych przedstawień miejsc, a nawet wyglądu postaci. Pozostawia to (przynajmniej u mnie) spory niedosyt. 

A może najzwyczajniej w świecie wyrosłam już z książek o Harrym Potterze? Od kilku miesięcy zastanawiałam się nad kupnem całej serii o przygodach czarodzieja w nowym wydaniu (niestety moje stare książki nie są w komplecie... skutek pożyczania 😕), ale po lekturze Przeklętego Dziecka mój zapał ostygł. Teraz uważam, że ponowny powrót do Hogwartu nie będzie już dla mnie tak fascynujący jak kiedyś... a po co psuć sobie miłe wspomnienia 😉

P.S. Czytaliście tę książkę? Jakie są Wasze wrażenia?

Komentarze

Popularne posty

Instagram