Polscy autorzy otworzyli wrota do Nawii - „Nawia” antologia opowiadań fantasy

katarzyna berenika-miszczuk, marta krajewska, polska fantastyka, słowianie, słowiańskie opowiadania, mitologia słowiańska, wierzenia słowiańskie, dziady, wiły, bałamutnik, chaberka, wilcza dolina

Nie igraj z mocami, o których nie masz pojęcia. Nie kuś losu. Zaakceptuj swoją dolę.

Może wtedy, bogowie spojrzą na ciebie łaskawszym okiem.


Nawia to zbiór ośmiu opowiadań napisanych przez polskich autorów. W tej antologii zasięgniecie rad szeptuch, weźmiecie udział w dziadach czy staniecie twarzą w twarz z Welesem.


Czujecie się zaintrygowani? Ostrzegam jednak lojalnie, że jak to w takich zbiorach bywa, są lepsze i gorsze historie. Mnie spodobały się trzy: Marty Krajewskiej, Martyny Raduchowskiej i Marcina Mortki.


Wrota Nawii otworzy wam Katarzyna Berenika-Miszczuk - jej opowiadanie jako pierwsze pojawia się w zbiorze. Płacz cichą nocą się niesie zaskoczyło mnie przede wszystkim klimatem, bo było dość mrocznie i momentami strasznie. Jednak to nie wystarczyło, aby opowiadanie mi się spodobało. Mam wrażenie, że autorka napisała je tak, aby na szybko napędzić czytelnikowi strachu bez przyłożenia się do fabuły.


Marta Krajewska to dla mnie objawienie tej antologii i jest mi wstyd, że nie przeczytałam żadnej jej książki. Jezioro cię kocha to wyraziści bohaterowie, niepokój o ich los i zagadka mieszkająca w jeziorze. Jeśli miałabym wskazać jedno opowiadanie, dla którego warto sięgnąć po Nawię, byłaby to historia stworzona przez tę autorkę.


W antologii spodobały mi się jeszcze Śmierć wody i Wichura. W pozostałych opowiadaniach niestety nie poczułam tej słowiańskiej magii i klimatu, dzięki którym historie zostają ze mną na długo. Jestem świeżo po lekturze, ale gdybyście zapytali mnie o czym były inne opowieści, miałabym problem z odpowiedzią.


Nawię polecam Wam przede wszystkim dla opowiadania Marty Krajewskiej. Ja daję temu zbiorowi dodatkową gwiazdkę za poznanie świetnej autorki.


Komentarze

Popularne posty

Instagram