Najmroczniejsza wizja postapokaliptycznego świata, jaką czytałam - "Droga" Cormaca McCarthiego

droga, cormac mccarthy, apokalipsa, świat postapokaliptyczny, fantastyka

Już dawno żadna książka mnie tak nie przeciorała. Jacek Dukaj napisał o niej: “Niewiele znam książek tak silnie grających na emocjach”. Zgadzam się z nim, ja też nie.


Droga to historia mężczyzny i jego syna, którzy w postapokaliptycznym świecie walczą o przetrwanie. Towarzyszymy im w podróży przez pokrytą popiołem, spalonymi drzewami, ruinami domów i zwłok ziemię. Wizja świata po apokalipsie Cormaca McCarthiego była dla mnie tak mroczna, że opisy piekła z diabłami gotującymi grzeszników w kotłach to przy tym nic strasznego. Ziemia już dawno przestała przypominać tę zamieszkiwaną przez ludzkość, a sam bohater (mężczyzna) momentami stwierdza, że nie pamięta już jak wygląda ptak, trawa czy błękitne niebo. Ludzie, którzy przetrwali apokalipsę stali się kanibalami polującymi na słabsze jednostki - świat jest teraz zamieszkiwany przez drapieżników i ich ofiary. Lektura działała na moją wyobraźnię tak mocno, że jednej nocy miałam nawet koszmar, dlatego ostrzegam Was - nie czytajcie jej przed snem! 

Czytając, miałam wrażenie że śledzę losy ostatnich dwóch osób, które zachowały resztki człowieczeństwa. Bałam się razem z bohaterami, gdy spotykali na swej drodze innych ludzi, gdy przeszukiwali ruiny budynków w nadziei na znalezienie puszki z konserwą. Tutaj każdy nieprzemyślany krok mógł się skończyć tragicznie.


Mam wrażenie, że Cormac McCarthy tą książką zmusza czytelnika do zadania sobie pytania: czy w tak ekstremalnych warunkach jest miejsce na człowieczeństwo? Jeśli tak, to co je definiuje? Czy będzie to jedzenie padliny i zepsutego jedzenia zamiast zjedzenia człowieka? A może zatrzymanie ostatniego naboju w pistolecie dla syna, aby mógł odejść szybko gdy nie będzie już co jeść i samemu będziesz umierał powoli? Nie jestem w stanie na to odpowiedzieć.

“Drogi” na pewno nie polecam tym, którzy są wysoko wrażliwi i mają zbyt bogatą wyobraźnię. To chyba mój pierwszy przypadek kiedy żałuję, że nie mogę odczytać przeczytanej książki. I nie dlatego, że była zła, ale ze względu na ogromny ładunek emocjonalny, który musisz wziąć na klatę. Ja potrzebuję jeszcze wielu godzin treningu.

 

Komentarze

Popularne posty

Instagram