Nostalgiczna historia dwóch rodzin kipiąca od emocji - "Dygot" Jakuba Małeckiego

Dygot, Jakub Małecki, wydawnictwo sqn

Dygot to pierwsza książka Jakuba Małeckiego jaką przeczytałam. Autor użył dokładnie tyle barw smutku, żalu, rozczarowań, namiętności, pasji, obsesji, radości, złości, ile jest potrzebnych do powstania obrazu wręcz mistrzowskiego. Takie dzieło zatrzymuje twój wzrok na dłużej, każe ci się skupić nad tym, co widzisz a na koniec zawsze już zostaje w twojej głowie.


Historia rodzin Łabendowiczów i Geldów rozpoczyna się w roku 1938 i trwa do 2004. Losy Ireny, Janka, Kazimierza, Wiktora, Heleny, Bronka, Emilii i Sebastiana śledziłam z wypiekami na twarzy. Czego tu nie ma! Bohaterowie mierzą się z traumami, z niespełnioną miłością, z tragicznymi wypadkami, z brakiem akceptacji, z zapowiedzianym losem i rzuconymi klątwami - tak, tutaj magia może się mieszać z rzeczywistością. 


Jestem pełna podziwu dla Jakuba Małeckiego za jego umiejętności opisywania emocji i kreślenia życiorysów postaci, które tak mocno potrafią związać czytelnika z opowiadaną historią. Od pierwszej strony zostajesz wciągnięty w świat bohaterów i razem z nimi mierzysz się z ich demonami. Żałowałam za nich źle podjętych decyzji i ściskało mi serce, gdy musiałam czytać o ich konsekwencjach. Ich słabości, tęsknoty, namiętności, obsesje brałam dzielnie na klatę, jakbym na koniec każdego rozdziału mogła powiedzieć któremuś z bohaterów “wszystko będzie dobrze”.


Dygot to powieść nostalgiczna o tym, co mogło być, a czego nie ma. To także historia o uprzedzeniach, o strachu przed nieznanym, o braku akceptacji. Niesamowite jest, jak wielowymiarowo autor napisał tę historię i z jaką wrażliwością porusza każdy z wcześniejszych tematów. Jeśli każda książka Jakuba Małeckiego jest jak dzieło sztuki, to od dzisiaj jestem wielbicielką jego twórczości.


Komentarze

Popularne posty

Instagram